14-latek, mieszkaniec Koszalina, próbował odebrać sobie życie 20 sierpnia wieczorem w ośrodku kolonijnym w Runowie. Nieprzytomnego odwieziono do szpitala, gdzie zmarł.
Jak powiedziała Frączak, do prokuratury wpłynęły już materiały zebrane przez policję. Powołano biegłego patomorfologa, który przeprowadzi sekcję zwłok. Podjęto też inne czynności procesowe, które pozwolą ustalić okoliczności zdarzenia oraz przyczyny tragedii. Dodała, że za wcześnie jest, aby mówić o konkretnych przyczynach śmierci dziecka. Jak podkreśliła, policja przesłuchała już uczestników obozu i wychowawców.
Obóz w Runowie, zgodnie z planem zakończył się 22 sierpnia.
14-latek został odnaleziony 20 sierpnia późnym wieczorem przez opiekunów w stanie nieprzytomnym; wychowawcy podjęli natychmiast akcję reanimacyjną, co przywróciło czynności życiowe. Nastolatek najpierw był przewieziony do szpitala w Lęborku, a następnie w stanie śpiączki farmakologicznej przetransportowany do szpitala w Gdańsku. Chłopiec zmarł po południu 21 sierpnia na oddziale intensywnej terapii.
ja, PAP