Gdy doszło do strzelaniny, 29-latek był pijany; nie miał pozwolenia na broń. W poniedziałek 3 września został przesłuchany i usłyszał pierwsze zarzuty. Śledczy nie wykluczają, że wkrótce zostaną one rozszerzone. Podejrzanemu grozi do ośmiu lat więzienia. Do strzelaniny w lokalu przy ul. Wawelskiej doszło w niedzielę ok. godz. 5 rano. Po kłótni z innymi uczestnikami zabawy mężczyzna wyjął pistolet i wystrzelił z niego kilka pocisków. Była to broń na ostrą amunicję.
Po oddaniu strzałów mężczyzna wybiegł z lokalu. Tam obezwładnili go funkcjonariusze. Zatrzymany miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Trafił najpierw do policyjnego aresztu; wkrótce sąd - na wniosek policji - ma zdecydować ws. aresztowania mężczyzny na trzy miesiące. Policja nie ujawnia na razie, w jaki sposób 29-latek wszedł w posiadanie pistoletu. Jest to przedmiotem toczącego się w tej sprawie śledztwa.