- Ogromna liczba zniszczonych bomb pokazuje zaangażowanie sygnatariuszy w wypełnianie postanowień Konwencji - powiedziała Mary Wareham z organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka Human Rights Watch.
Bomby kasetowe otwierają się w powietrzu i rozrzucają mniejsze ładunki na obszarze o średnicy nawet 600 metrów. Wiele nie eksploduje od razu, dlatego stanowią zagrożenie dla ludności cywilnej nawet lata po zakończeniu konfliktów zbrojnych. Według szacunków CMC, która prowadzi kampanię przeciwko używaniu amunicji kasetowej, w ciągu ostatnich 40 lat ofiarami bomb kasetowych padło od 20 do 50 tys. osób, z czego jedna trzecia to dzieci.
- Konwencja o amunicji kasetowej to kamień milowy w działaniach rozbrojeniowych oraz stosunkach dyplomatycznych. Wszystkie państwa, które jeszcze do niej nie przystąpiły powinny to jak najszybciej uczynić - dodała Wareham.
Konwencję podpisało 111 państw, w tym znaczący eksporterzy broni: Wielka Brytania, Francja i Niemcy. 75 sygnatariuszy ratyfikowało już Konwencję, która zakazuje m.in. produkcji, użycia, składowania i przekazywania bomb kasetowych. Polska, podobnie jak USA, Rosja i Chiny, nie podpisała Konwencji.
ja, PAP