Do dziesięciu lat więzienia grozi seryjnemu włamywaczowi, który okradał nieczynne latem budynki stacji narciarskich na Podhalu – poinformowała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Zakopiańscy policjanci dotarli do wynajmowanej przez podejrzanego posesji i tam pod stertą porzuconych przedmiotów odnaleźli rzeczy pochodzące z kradzieży z włamaniem. 48–latkowi udowodniono dokonanie kilku kradzieży z włamaniem na łączną sumę strat co najmniej 25 tys. zł.
- Mężczyzna włamywał się do obiektów gospodarczych w rejonie wyciągów narciarskich skąd kradł wszystko, co można było potem spieniężyć – sprzęt narciarski, silniki, przewody, wędki, ale także mniej wartościowe przedmioty stanowiące elementy wyposażenia jak na przykład umywalkę, kosz czy dywan – poinformowała Padło. W czasie kradzieży na terenie stacji narciarskiej włamywacz uszkodził ratrak oraz armatki śnieżne za co usłyszał kolejne zarzuty.
PAP, arb