- Jeszcze 100 lat temu nosorożce powszechnie występowały na afrykańskich sawannach i w tropikalnych lasach Azji. Utrata naturalnych ostoi i intensywne polowania na początku XX wieku spowodowały drastyczny spadek populacji - tłumaczyła Magdalena Gołębiewska z polskiego oddziału organizacji ekologicznej WWF. - Obecnie nosorożec czarny, zamieszkujący Afrykę, a także nosorożec jawajski i nosorożec sumatrzański są poważnie zagrożone wyginięciem. Populacje dwóch pozostałych gatunków, czyli nosorożca indyjskiego i nosorożca białego rosną, mimo to gatunki te również znajdują się na Czerwonej Liście Światowej Unii Ochrony Przyrody - dodała Gołębiewska.
Mimo objęcia ochroną wszystkich gatunków nosorożca, zwierzętom nadal zagrażają kłusownicy. Według danych organizacji WWF tylko w samej Republice Południowej Afryki od początku tego roku zginęło 381 tych zwierząt (w 2011 ok. 450). Jest to spowodowane coraz większym zainteresowaniem azjatyckich odbiorców (m.in. z Wietnamu, Laosu) produktami pochodzącymi z tych zwierząt, szczególnie rogiem nosorożca. Popularne jest przekonanie, jakoby specyfiki zawierające w składzie sproszkowany róg miały leczyć np. raka. Rogi nosorożca stały się także popularne wśród wyższych sfer, jako symbol statusu społecznego. - Oprócz ochrony w parkach narodowych i rezerwatach, konieczne jest ograniczenie zapotrzebowania na róg nosorożca w Azji oraz zwiększenie wykrywalności kłusowników - oceniła Gołębiewska. Według niej szczególnie ważna jest edukacja lokalnych społeczności i ich czynny udział w ochronie gatunku.
Ekolodzy podkreślają, że każdy może pomóc w ochronie nosorożca na świecie. - Wybierając się w egzotyczną podróż unikajmy produktów tradycyjnej medycyny azjatyckiej o nieznanym składzie, gdyż mogą zawierać sproszkowany róg nosorożca - zaznaczyła organizacja. Jeżeli natomiast zetknęlibyśmy się z podobnymi produktami w Polsce powinniśmy skontaktować się z policją bądź z WWF Polska.
PAP, arb