Sprawca wypadku, który na kilka godzin sparaliżował ruch na drodze ekspresowej S1 w Lędzinach, był poszukiwany dwoma listami gończymi. 30-latek, dwukrotnie skazany za jazdę po pijanemu, ukrywał się, unikając kary więzienia.
Do wypadku na drodze S1, będącej wschodnią obwodnicą śląskiej aglomeracji, doszło 24 września po południu. Kierowca volkswagena najechał na grupę pracujących na poboczu robotników drogowych i uderzył w zaparkowanego tam dostawczego renaulta drogowców. Ranni zostali dwaj robotnicy oraz sprawca wypadku i pasażer. Do szpitala polecieli śmigłowcem.
Policjanci - jak podał 25 września zespół prasowy śląskiej policji - ustalili, że sprawca wypadku jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim dwoma listami gończymi, w celu odbycia kary roku i ośmiu miesięcy więzienia za jazdę po pijanemu. Obecnie ranny w wypadku 30-latek jest w szpitalu. Później ma trafić do zakładu karnego.
Na razie nie wiadomo, czy w czasie wypadku mężczyzna był trzeźwy. Mężczyźnie pobrano krew, by zbadać, czy był pod wpływem alkoholu.PAP, arb