Na rozprawie w czwartek sąd zobowiązał Fundację do wskazania następców prawnych Janiny Gołębiewskiej, która była wnioskodawczynią w pierwszej sprawie o uznanie Korczaka za zmarłego, którą to sprawę rozstrzygał sąd w Lublinie w 1954 r.
Jak tłumaczyła sędzia Katarzyna Makarzec, przepisy prawa nakazują wezwać do udziału w sprawie uczestników postępowania, w którym zapadło postanowienie o uznaniu kogoś za zmarłego. Janina Gołębiewska już nie żyje. - Wobec tego, aby interesy wnioskodawcy z tamtego postępowania były należycie reprezentowane w tym postępowaniu, muszą brać w nim udział jej spadkobiercy - powiedziała sędzia.
Wcześniej sąd wezwał do udziału w sprawie ministra Skarbu Państwa, ponieważ to Skarb Państwa jest spadkobiercą praw autorskich do utworów Korczaka. Jednak ministerstwo odpowiedziało, że po zmianie przepisów, jednostką właściwą do reprezentowania Skarbu Państwa w tej sprawie będzie wojewoda mazowiecki.
Wniosek o stwierdzenie zgonu Korczaka w dniu 6 sierpnia 1942 r. złożyła Fundacja Nowoczesna Polska, która prowadzi bibliotekę internetową „Wolne lektury” gdzie zamieszcza utwory, dla których minął już okres ochrony praw autorskich. Taka ochrona, zgodnie obowiązującym prawem mija po 70 latach liczonych od końca roku, w którym zmarł autor.
W sprawie śmierci Korczaka obowiązuje obecnie postanowienie Sądu Powiatowego w Lublinie z 30 listopada 1954 r., który uznał go za zmarłego z dniem 9 maja 1946 r. Datę tę - rok od zakończenia II wojny światowej – ówczesne sądy wyznaczały jako datę uznania danej osoby za zmarłą, jeśli nie dało się ustalić dokładnej daty jej śmierci podczas wojny. W konsekwencji tego postanowienia termin wygaśnięcia majątkowych praw autorskich do utworów Korczaka to koniec 2016 r.
W przypadku stwierdzenia przez sąd daty śmierci Korczaka w sierpniu 1942 r. wygaśnięcie praw autorskich nastąpiłoby 31 grudnia 2012 r. To umożliwiłoby od stycznia 2013 r. udostępnienie dzieł Korczaka w domenie publicznej i ich swobodne wykorzystywanie.
Sąd w 1954 r. stwierdził, że nie ma żadnych ustawowych spadkobierców Korczaka, bo wszyscy zginęli w Holokauście. W związku z tym spadkobiercą praw autorskich do jego dzieł zostało państwo polskie i nadal jest ich właścicielem. W 2010 r. prawa autorskie nieodpłatnie przekazano Instytutowi Książki, który jest instytucją państwową.
Dokładna data śmierci Janusza Korczaka nie jest znana. Wiadomo, że wyprowadzono go razem z dziećmi z warszawskiego domu dziecka 5 lub 6 sierpnia 1942 r., zapędzono do wagonów i wywieziono do hitlerowskiego obozu zagłady Treblinka. Fundacja chce ustalenia daty śmierci Korczaka na 6 sierpnia 1942 r. - wskazuje, że według dostępnej wiedzy na temat funkcjonowania obozów zagłady, Żydzi przywożeni transportem do Treblinki od razu z rampy kolejowej byli kierowani do komór gazowych; podobny los musiał spotkać Korczaka i pozostające pod jego opieką dzieci.
Według prezesa Fundacji Jarosława Lipszyca, w tej sprawie chodzi o prawdę historyczną i nie ma wątpliwości, że Korczak zmarł na początku sierpnia 1942 r. w Treblince albo w drodze do Treblinki, a na pewno nie w maju 1946 r.
Instytut Książki wnosi o oddalenie wniosku Fundacji. Jego dyrektor Grzegorz Gauden podkreśla, że w 1954 r. sąd dysponował taką samą wiedzą na temat okoliczności śmierci Korczaka, jaka jest obecnie znana, ale daty jego śmierci nie ustalił, tylko w swoim postanowieniu z dniem 9 maja 1946 r. uznał Korczaka za zmarłego.
Gauden złożył w sądzie pisma z opiniami ekspertów, z których wynika, że nie da się ustalić dokładnej daty śmierci Korczaka. „Jest spór, czy go wyprowadzono 5 czy 6 sierpnia, ale co było potem nikt nie wie - czy umarł na Umschlagplatz, czy w wagonie, czy w komorze gazowej, czy go zastrzelono” - powiedział.
Za rok 2012 Instytut otrzymał 80 tys. zł z opłat licencyjnych na publikacje utworów Korczaka, które w całości przeznacza na dokończenie edycji dział Korczaka ich ponowne opracowanie naukowe oraz digitalizację, co umożliwi udostępnienie ich bezpłatnie w internecie.mp, pap