Wychłodzony 36-letni turysta został uratowany na Babiej Górze. Został przetransportowany do schroniska, a stamtąd do szpitala.
- Poszkodowany został przekazany do karetki pogotowia. Jego stan początkowo był trudny. Jednak specjalnie ogrzewany trafił w miarę w dobrym stanie do szpitala w Suchej Beskidzkiej - powiedział w TVN24 szef beskidzkiej grupy GOPR Jerzy Siodłak. Mężczyzna był w hipotermii, więc kontakt z nim był utrudniony, jednak zdołał sam wezwać pomoc przez telefon komórkowy.
eb, tvn24
eb, tvn24