Naukowcy z Temple University w Filadelfii twierdzą, że na udział ludzkiego papowawirusa w rozwoju raka jelita grubego może wskazywać obecność genów i białek wirusowych w próbkach pobieranych od pacjentów z guzem jelita grubego.
Zakażenia ludzkim papowawirusem (JC) dotyczą około 90 proc. ludzi. Zakażenie zachodzi zazwyczaj we wczesnym dzieciństwie przez drogi oddechowe. U większości osób pozostaje w stanie utajonym, ale u osób z osłabionym układem odporności, np. u chorych na AIDS czy po chemioterapii, wirus ulega aktywacji i może być przyczyną postępującej wieloogniskowej leukoencefalopatii, degeneracyjnej choroby centralnego układu nerwowego. Wyniki badań sugerują, że JC może też brać udział w rozwoju guza mózgu.
Wirus JC został odkryty prawie 50 lat temu, ale do tej pory badacze sądzili, że jest on aktywny jedynie w tkance nerwowej.
"Nam udało się zaobserwować, że wirus JC może być aktywny również w innych tkankach ludzkich, na przykład w jelitach" - komentuje Khalili. Według niego, najnowsze badania wskazują też, że wirus JC może zakażać ludzi nie tylko przez układ oddechowy, ale np. drogą pokarmową - poprzez jedzenie i wodę. Ponowna infekcja tym wirusem w późniejszym okresie życia może się wiązać z przemieszczaniem go do różnych organów i tkanek.
Obecnie naukowcy muszą odpowiedzieć na pytanie, czy obecność wirusa w próbkach raka okrężnicy nie jest czystym przypadkiem, a jeśli nie, to czy sam wirus inicjuje proces nowotworowy, czy jest tylko czynnikiem wspomagającym.
mg, pap