Młodą Finkę przez półtora kilometra wlókł za sobą autobus. Po przebyciu na zewnątrz pojazdu tego dystansu na kolejnym przystanku Finka otrzepała się ze śniegu i... chciała kontynuować podróż wewnątrz.
Jak podaje fiński dziennik "Ilta- Sanomat", kiedy 18-letnia dziewczyna wracając ze szkoły wsiadała do autobusu, kierowca przyciął jej drzwiami rękę.
Kierowca autobusu niczego nie zauważył i z normalną prędkością jechał do następnego przystanku. Także współpasażerowie nie słyszeli krzyków dziewczyny, która przez całe półtora kilometra, do szczęśliwego końca, podskakiwała odbijając się nogami od jezdni.
Na następnym przystanku dziewczyna zdjęła but i zaczęła walić nim w szybę autobusu. Dopiero wtedy jadące nim dzieci zaalarmowały kierowcę. "Ilta Sanomat" zaznaczył, że na przystanku niczym nie zrażona Finka otrzepała się ze śniegu i wsiadła do autobusu.
les, pap