Jest to kontynuacja decyzji z maja 2001 r., która przewidywała taki zwrot raz na dwa lata i odnotowanie go "w ewidencji jednorazowego umarzania roszczeń abonentów stanowiącej integralną część dokumentacji abonenta".
Zmiana ta ma z jednej strony na celu poprawę nienajlepszego wizerunku firmy, a z drugiej wynika ze zwykłego rachunku ekonomicznego - jak mówi jeden z dyrektorów firmy, pełne rozpatrzenie reklamacji kosztuje znacznie więcej niż 100 zł.
W przyszłym roku, by zapobiec reklamacjom, ma też zostać wdrożony system powiadamiania abonentów o gwałtownym wzroście wartości rozmów z ich aparatu, np. gdy któryś z domowników korzysta z numerów 0-700. Pilotażowo działa on już w Nowym Sączu. Wdrażanie w całym kraju zacznie się w styczniu 2003 r.
em, "Rzeczpospolita"