20-letni Łukasz K., bezrobotny utrzymywany przez rodziców, 17 kwietnia wysłał do swojej byłej dziewczyny SMS-a z prośbą, by do niego wróciła. Kiedy dziewczyna odmówiła poszedł do znanego sobie alkoholika Piotra L., którego zaczął bić i kopać. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Piotr L. wpuścił Łukasza K. do mieszkania ponieważ ten drugi podał się za policjanta. Kiedy Łukasz K. skończył bić mężczyznę wyszedł zostawiając swoją ofiarę zakrwawioną na podłodze. Następnego dnia opowiedział o wszystkim w barze. Trzy dni później został zatrzymany przez policję.
Biegły ocenił, że gdyby Łukasz K. wezwał pomoc - Piotr L. mógłby żyć. Teraz oprawca odpowie za zabójstwo.
Gazeta.pl, arb
Biegły ocenił, że gdyby Łukasz K. wezwał pomoc - Piotr L. mógłby żyć. Teraz oprawca odpowie za zabójstwo.
Gazeta.pl, arb