Bar Rafaeli, słynna modelka żydowskiego pochodzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia nagrała klip reklamujący jej markę bielizny [under.me - red.], w którym zrobiła striptiz rozbierając się ze stroju św. Mikołaja. Reklama wywołała skandal w Izraelu.
Skandal nie wybuchł dlatego, że kobieta rozebrała się, ale że przebrała się za strój św. Mikołaja. "To zdrada Izraela", "Jak Żydówka mogła przebrać się za katolickiego świętego?" - pisano w jej ojczyźnie.
Poprzedni skandal, który wywołała Rafaeli dotyczył wpisu, który zamieściła na Twitterze. Podczas konfliktu izraelsko-palestyńskiego napisała, że "modli się o bezpieczeństwo i pokój obywateli po obu stronach konfliktu". Wielu rodaków zarzuciło jej wówczas zdradę.
W klipie reklamowym Rafaeli przechadza się po Nowym Jorku w stroju św. Mikołaja, a po wejściu do mieszkania zrzuca przebranie, by nacieszyć się nową bielizną, którą wyciągnęła ze świątecznej paczki. Dziennik "Haaretz" polecił jej lekturę nowej książki "Koszerne święta. Jak być dobrym Żydem".
Oliwy do ognia dolało zamieszczenie zdjęcia na Instagramie, pod którym pojawił się podpis "Good Morning Santa!", na którym ubrana jest w charakterystyczny czerwony kostium, a czerwona czapka z białym pomponem zakrywa jej twarz. Rodacy zarzucili jej, że na zdjęciu "jest pijana albo ma kaca i że tak nie powinna zachowywać się wzorowa Żydówka".
Odpowiadając na zarzuty napisała w języku hebrajskim na Twitterze: "To bardzo zabawne czytać te oskarżenia. Ja tylko miałam na sobie kostium i grałam kogoś innego, tymczasem w prawdziwym życiu cały mój wolny czas spędzam teraz na świętowaniu Chanuki. Chanuka Chag Sameach dla wszystkich. Buziaki!".
TVN24, ml
Poprzedni skandal, który wywołała Rafaeli dotyczył wpisu, który zamieściła na Twitterze. Podczas konfliktu izraelsko-palestyńskiego napisała, że "modli się o bezpieczeństwo i pokój obywateli po obu stronach konfliktu". Wielu rodaków zarzuciło jej wówczas zdradę.
W klipie reklamowym Rafaeli przechadza się po Nowym Jorku w stroju św. Mikołaja, a po wejściu do mieszkania zrzuca przebranie, by nacieszyć się nową bielizną, którą wyciągnęła ze świątecznej paczki. Dziennik "Haaretz" polecił jej lekturę nowej książki "Koszerne święta. Jak być dobrym Żydem".
Oliwy do ognia dolało zamieszczenie zdjęcia na Instagramie, pod którym pojawił się podpis "Good Morning Santa!", na którym ubrana jest w charakterystyczny czerwony kostium, a czerwona czapka z białym pomponem zakrywa jej twarz. Rodacy zarzucili jej, że na zdjęciu "jest pijana albo ma kaca i że tak nie powinna zachowywać się wzorowa Żydówka".
Odpowiadając na zarzuty napisała w języku hebrajskim na Twitterze: "To bardzo zabawne czytać te oskarżenia. Ja tylko miałam na sobie kostium i grałam kogoś innego, tymczasem w prawdziwym życiu cały mój wolny czas spędzam teraz na świętowaniu Chanuki. Chanuka Chag Sameach dla wszystkich. Buziaki!".
TVN24, ml