W sądzie w Elblągu miał rozpocząć się proces ws. dziewczyny, której prokuratura zarzuca, że kilkudziesięciokrotnie nachodziła swojego byłego partnera. Sprawa jednak nie ruszyła, bo oskarżona nie stawiła się w sądzie - podaje TVN24.
Dziewczyna zamieszkała ze swoim 18-letnim partnerem w domu jego matki. Gdy próbował zerwać z partnerką, ta zaczęła robić mu awantury. Potem przychodziła pod dom byłego partnera i rzucała kamieniami w okna wybijając szyby.
Policja odnotowała 80 interwencji. W sierpniu sąd zakazał 20-latce zbliżania się do posesji chłopaka na odległość 100 metrów.
20-latce zarzuca się popełnienie przestępstwa naruszenia miru domowego, złamania zakazu zbliżania się do nieruchomości i kierowania gróźb karalnych. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności.
ja, tvn24
Policja odnotowała 80 interwencji. W sierpniu sąd zakazał 20-latce zbliżania się do posesji chłopaka na odległość 100 metrów.
20-latce zarzuca się popełnienie przestępstwa naruszenia miru domowego, złamania zakazu zbliżania się do nieruchomości i kierowania gróźb karalnych. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności.
ja, tvn24