W Bydgoszczy zawalił się dach nad jednym z lodowisk. Sprawę bada policja i inspekcja nadzoru budowlanego. Przedstawiciele tej ostatniej nieoficjalnie przyznają, że konstrukcja to "zwykła fuszerka" - donosi tvn24.pl.
- Było to sezonowe lodowisko przy ulicy Magnuszewskiej w Bydgoszczy, coś w rodzaju wiaty stworzonej na czas zimy. Nie była to trwała konstrukcja. W momencie zdarzenia na lodowisku nikogo nie było. Wszystkie osoby zdążyły opuścić obiekt - informowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu Małgorzata Jarocka- Krzemkowska.
Rzeczywiście, konstrukcja była mało trwała. Inspektorzy nadzoru budowlanego twierdzą, że zbudowany z aluminium i brezentu dach był zbyt słaby, by się utrzymać. Pod naporem śniegu musiał runąć. Ich zdaniem ta konstrukcja to "zwykła fuszerka".
mp, tvn24.pl
Rzeczywiście, konstrukcja była mało trwała. Inspektorzy nadzoru budowlanego twierdzą, że zbudowany z aluminium i brezentu dach był zbyt słaby, by się utrzymać. Pod naporem śniegu musiał runąć. Ich zdaniem ta konstrukcja to "zwykła fuszerka".
mp, tvn24.pl