Na drodze między Lubawą a Lidzbarkiem w woj. warmińsko-mazurskim jeden z kierowców uszkodził koło wjeżdżając w dużą wyrwę w jezdni. Wezwał policję, aby sporządziła dokumentację dla ubezpieczyciela. Zamiast tego dostał mandat - podaje RMF FM.
Policja argumentowała, że 3 kilometry przed dziurą stał znak A-30 ostrzegający przed ubytkami w nawierzchni.
Według policjantów mimo, że kierowca jechał z przepisową prędkością w tym przypadku nie zachował szczególnej ostrożności, uszkodził auto i należy mu się 100 złotowy mandat.
"Znak drogowy nie stoi tam od kilku dni, ale od kilku lat, zatem widać, że zarządca drogi po prostu idzie na wygodę" - napisał kierowca w liście do redakcji RMF FM.
ja, RMF FM
Według policjantów mimo, że kierowca jechał z przepisową prędkością w tym przypadku nie zachował szczególnej ostrożności, uszkodził auto i należy mu się 100 złotowy mandat.
"Znak drogowy nie stoi tam od kilku dni, ale od kilku lat, zatem widać, że zarządca drogi po prostu idzie na wygodę" - napisał kierowca w liście do redakcji RMF FM.
ja, RMF FM