Irlandia opublikowała raport, w którym stwierdzono, że zakonnice, siostry magdalenki, z Cork maltretowały przez wiele lat tysiące dziewczyn i młodych kobiet. Dublin przeprasza za te wydarzenia.
Z raportu wynika, że pokrzywdzone miały być zmuszane do niewolniczej pracy, bite i zastraszane. - Wzięłam podręczniki szkolne, piórniczek, który kupiła mi mama, bo ona uwierzyła w zapewnienia, że ja otrzymam edukację. To było kłamstwo, a ja nigdy więcej nie zobaczyłam ani moich książek, ani niczego, co dała mi mama - wyznaje jedna z maltretowanych.
Po przekroczeniu progu prowadzonej przez zakonnice instytucji pokrzywdzone żegnały się z dawnym życiem. Ścinano im włosy, odbierano wszystkie rzeczy, dawano uniform i nadawano nowe imię. Od tego momentu dziewczynki i młode kobiety musiały przez siedem dni w tygodniu ciężko pracować, bez wynagrodzenia.
- To było gorsze niż więzienie. Nie wolno nam się było odzywać przez cały dzień. Pracowałyśmy ciężko fizycznie do utraty tchu, potem był lichy posiłek - dodaje kolejna z pokrzywdzonych.
Raport opublikowano dopiero 17 lat po zamknięciu ostatniego z takich zakładów. Wcześniej zarówno władze kraju jak i Kościół nie poczuwały się do odpowiedzialności za cierpienia kobiet. Z raportu wynika, że skrzywdzonych mogło zostać ponad 10 tys. młodych kobiet i dziewczynek.
Kościół wciąż milczy w tej sprawie.
mp, tvn24.pl
Po przekroczeniu progu prowadzonej przez zakonnice instytucji pokrzywdzone żegnały się z dawnym życiem. Ścinano im włosy, odbierano wszystkie rzeczy, dawano uniform i nadawano nowe imię. Od tego momentu dziewczynki i młode kobiety musiały przez siedem dni w tygodniu ciężko pracować, bez wynagrodzenia.
- To było gorsze niż więzienie. Nie wolno nam się było odzywać przez cały dzień. Pracowałyśmy ciężko fizycznie do utraty tchu, potem był lichy posiłek - dodaje kolejna z pokrzywdzonych.
Raport opublikowano dopiero 17 lat po zamknięciu ostatniego z takich zakładów. Wcześniej zarówno władze kraju jak i Kościół nie poczuwały się do odpowiedzialności za cierpienia kobiet. Z raportu wynika, że skrzywdzonych mogło zostać ponad 10 tys. młodych kobiet i dziewczynek.
Kościół wciąż milczy w tej sprawie.
mp, tvn24.pl