Biegły stwierdził, że nagrania przedstawione w prokuraturze przez księdza, który został skazany za molestowanie 15-latki, są sfabrykowane. Miały one udowodnić, że jest on niewinny - podaje TVN24 Pomorze.
Nagrania miały zawierać wyznania dziewczyny, w których przyznaje się do tego, że do zmyślenia historii o molestowaniu namówił ją lokalny przedsiębiorca. - Biegły w swojej opinii stwierdził, że nagranie jest nieautentyczne. Damski głos, który jest na nagraniach również nie należy do tej osoby, którą wskazywał ksiądz - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W 2011 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał księdza na karę roku i czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Ksiądz oskarżony był o to, że jako proboszcz parafii nakłaniał 15-latkę do picia alkoholu, a potem molestował ja seksualnie. Ksiądz miał ją całować w usta, uszy oraz plecy.
Duchowny podczas procesu nie przyznał się do winy.
ja, TVN24 Pomorze
W 2011 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał księdza na karę roku i czterech miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Ksiądz oskarżony był o to, że jako proboszcz parafii nakłaniał 15-latkę do picia alkoholu, a potem molestował ja seksualnie. Ksiądz miał ją całować w usta, uszy oraz plecy.
Duchowny podczas procesu nie przyznał się do winy.
ja, TVN24 Pomorze