Tvp.info podaje, że biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna opracowali profil psychologiczny Jolanty Brzeskiej, której spalone zwłoki zostały znalezione w marcu 2011 roku w Lesie Kabackim. Wynika z niego, że kobieta nie miała skłonności samobójczych.
Prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnego doprowadzania kobiety do samobójstwa. Nie wyklucza jednak, że było to zabójstwo.
- Jolanta Brzeska nie miała skłonności do działań autodestrukcyjnych, a tym bardziej popełnienia samobójstwa. I to w tak desperacki sposób. A skoro sama się nie zabiła, to oznacza morderstwo. Jednak nie znaleźliśmy dowodów, które potwierdzałyby także tę wersję - mówił w rozmowie z tvp.info jeden z warszawskich śledczych.
Brzeska była działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Weszła ona w konflikt ze znanym stołecznym kamienicznikiem, który uzyskał nakaz jej eksmisji z domu przy ul. Nabielaka. Kobieta była dłużna 20 tys. zł. Po postępowaniu sądowym, komornik zajął jej emeryturę. W dniu śmierci, 1 marca 2011 roku, Brzeska pobrała z banku pieniądze.
ja, wp.pl
- Jolanta Brzeska nie miała skłonności do działań autodestrukcyjnych, a tym bardziej popełnienia samobójstwa. I to w tak desperacki sposób. A skoro sama się nie zabiła, to oznacza morderstwo. Jednak nie znaleźliśmy dowodów, które potwierdzałyby także tę wersję - mówił w rozmowie z tvp.info jeden z warszawskich śledczych.
Brzeska była działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Weszła ona w konflikt ze znanym stołecznym kamienicznikiem, który uzyskał nakaz jej eksmisji z domu przy ul. Nabielaka. Kobieta była dłużna 20 tys. zł. Po postępowaniu sądowym, komornik zajął jej emeryturę. W dniu śmierci, 1 marca 2011 roku, Brzeska pobrała z banku pieniądze.
ja, wp.pl