26-latek z Kłodzka, w którego samochodzie znaleziono biały proszek, przekonywał policjantów, że przewozi gips. Okazało się jednak, że rzekomy gips to amfetamina.
Kierowca został zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli. Nie miał dokumentów, ani prawa jazdy i był bardzo zdenerwowany - relacjonuje Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. W związku z dziwnym zachowaniem kierowcy funkcjonariusze postanowili sprawdzić auto. Okazało się, że kierowca przewozi biały proszek, który okazał się być amfetaminą. Ilość amfetaminy znajdująca się w samochodzie umożliwiała uzyskanie ok. 2 tys. porcji narkotyku. Zatrzymanemu 26-latkowi grozi 10 lat więzienia.
TVN24, arb
TVN24, arb