Nie będzie zarzutów dla załogi karetki pogotowia po śmierci 77-letniego mężczyzny w holu poczty w Szczecinie. Pod koniec stycznia załoga ambulansu zamiast na ulicę Dworcową pojechała na dworzec kolejowy. Kiedy ratownicy dotarli we właściwe miejsce, pacjent już nie żył - podaje RMF FM.
Prokuratura w Szczecinie umorzyła śledztwo ws. śmierci 77-letniego mężczyzny. Biegli stwierdzili, że fakt, iż karetka spóźniła się o 25 minut nie miał znaczenia. Według ekspertów pacjent zmarł dużo wcześniej.
23 stycznia karetka pogotowia została wezwana na ulicę Dworcową. Ratownicy pojechali omyłkowo na dworzec PKP przy ulicy Kolumba w Szczecinie. Gdy ratownicy nie znaleźli tam potrzebującego pomocy mężczyzny zadzwonili do dyspozytorki i pojechali pod właściwy adres. Kiedy dotarli na miejsce 77-latek już nie żył.
ja, RMF FM
23 stycznia karetka pogotowia została wezwana na ulicę Dworcową. Ratownicy pojechali omyłkowo na dworzec PKP przy ulicy Kolumba w Szczecinie. Gdy ratownicy nie znaleźli tam potrzebującego pomocy mężczyzny zadzwonili do dyspozytorki i pojechali pod właściwy adres. Kiedy dotarli na miejsce 77-latek już nie żył.
ja, RMF FM