Śledczy umorzyli postępowanie dotyczące przemocy wobec dzieci, jakiej miał się dopuszczać ich ojciec. Jako powód podano brak dowodów. TVN24 ujawniła nagranie, na którym widać, jak mieszkaniec Gronowa pod Toruniem bije, wyzywa i szarpie dzieci.
Jak tłumaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Artur Krauze na podstawie zgromadzonych dowodów prokurator nie był w stanie postawić mu zarzutów znęcania się nad dziećmi. - Umorzył jednak sprawę, bo doszedł do wniosku, że zebrane przez niego dowody nie dają podstaw do przedstawienia zarzutów osobie, która według filmu miała bić, znęcać się nad członkami rodziny - powiedział Krauze.
Rzecznik dodał, że chłopak, który miał być bity przez swojego ojca, podczas przesłuchania zeznał, że nigdy nie doświadczył w domu żadnej przemocy. - Mówił, że sam wyprowadzał ojca z równowagi, a to, co możemy zaobserwować na filmie, to był przejaw złości ojca powodowanej tym, że wrócił do domu pod wpływem alkoholu a dzieci podbierały mu papierosy - relacjonował Krauze.
ja, tvn24.pl
Rzecznik dodał, że chłopak, który miał być bity przez swojego ojca, podczas przesłuchania zeznał, że nigdy nie doświadczył w domu żadnej przemocy. - Mówił, że sam wyprowadzał ojca z równowagi, a to, co możemy zaobserwować na filmie, to był przejaw złości ojca powodowanej tym, że wrócił do domu pod wpływem alkoholu a dzieci podbierały mu papierosy - relacjonował Krauze.
ja, tvn24.pl