Sekcja zwłok wyjaśni przyczynę śmierci 4-letniej dziewczynki. Dziecko zmarło 3 marca rano w szpitalu w Łosicach w województwie mazowieckim - podaje Polskie Radio.
Dziecko trafiło do szpitala 2 marca. Dzień później nad ranem jej stan się pogorszył i mimo reanimacji nie udało się go uratować.
- W niedzielę ok. 5 rano wystąpiły drgawki i nagłe zatrzymanie krążenia. Przystąpiono więc do reanimacji. Trwała ona ok. dwóch godzin. Niestety, nie przyniosła rezultatu - powiedział Henryk Brodowski dyrektor SP ZOZ w Łosicach.
O śmierci dziecka poinformowano prokuraturę.
27 lutego zmarła 2,5-letnia Dominika. Dziewczynka w szpitalu znalazła się w stanie krytycznym. Wcześniej jej matka próbowała wezwać pogotowie, jednak lekarz, zgodnie z jej słowami, uznał, że jest to niepotrzebne. Karetkę do Dominiki wysłano dopiero po drugim telefonie matki, mimo że dziecko miało ponad 40 stopni gorączki.
ja, Polskie Radio
- W niedzielę ok. 5 rano wystąpiły drgawki i nagłe zatrzymanie krążenia. Przystąpiono więc do reanimacji. Trwała ona ok. dwóch godzin. Niestety, nie przyniosła rezultatu - powiedział Henryk Brodowski dyrektor SP ZOZ w Łosicach.
O śmierci dziecka poinformowano prokuraturę.
27 lutego zmarła 2,5-letnia Dominika. Dziewczynka w szpitalu znalazła się w stanie krytycznym. Wcześniej jej matka próbowała wezwać pogotowie, jednak lekarz, zgodnie z jej słowami, uznał, że jest to niepotrzebne. Karetkę do Dominiki wysłano dopiero po drugim telefonie matki, mimo że dziecko miało ponad 40 stopni gorączki.
ja, Polskie Radio