Ponad dwustu zaklinaczy węży i kilkadziesiąt ich jadowitych pupilów stało się powodem indyjsko-bangladeskiego incydentu granicznego.
Zaklinacze, wędrujący wraz z całymi rodzinami, zostali zatrzymani na granicy przez indyjskich żołnierzy pod zarzutem nielegalnego wjazdu do Indii. Siły pogranicza Bangladeszu odmówiły jednak przyjęcia grupy twierdząc, że są to wyznający islam Cyganie, obywatele Indii, których kraj ten chce się pozbyć, odsyłając ich siłą do Bangladeszu.
Około dwustu ludzi - w tym ponad 80 dzieci - od trzech dni koczuje pod plastikowymi namiotami na polu na ziemi niczyjej na granicy między Indiami a Bangladeszem. Bosonogie dzieci ćwiczą fach, bawiąc się z jadowitymi kobrami pod czujnym okiem indyjskich i bangladeskich żołnierzy.
W Delhi twierdzi się, że władze Bangladeszu rozmyślnie przymykają oczy na przenikanie przez nieszczelną granicę tysięcy ubogich mieszkańców tego kraju. Według danych indyjskich, ponad 20 milionów obywateli Bangladeszu przebywa obecnie nielegalnie na terenie Indii.
sg, pap