Radio Swaboda opublikowało listę 60 tys. ofiar stalinizmu na Białorusi.
Informacje pochodzą z archiwów KGB Białorusi, które na początku lat 90 przez krótki czas były otwarte dla dziennikarzy. Na liście nie zabrakło nazwisk kobiet i dzieci.
Na listach nie ma wielu pracowników NKWD, co przeczy w późniejszym czasie tezie, że wykonawcy zbrodni w dużej części stawali się też ofiarami.
Na liście znalazło się wielu mieszkańców wsi – pracowników kołchozów. Dziennikarze tłumaczą, że bardzo często byli już skazywani na zesłanie około 1930 roku za kułactwo, a potem w 1937-38 r. na rozstrzelanie za szpiegostwo.
eb, TV Biełsat
Na listach nie ma wielu pracowników NKWD, co przeczy w późniejszym czasie tezie, że wykonawcy zbrodni w dużej części stawali się też ofiarami.
Na liście znalazło się wielu mieszkańców wsi – pracowników kołchozów. Dziennikarze tłumaczą, że bardzo często byli już skazywani na zesłanie około 1930 roku za kułactwo, a potem w 1937-38 r. na rozstrzelanie za szpiegostwo.
eb, TV Biełsat