Miesiąc spędziła w areszcie 72-letnia Ewa K., w której mieszkaniu policjanci znaleźli 400 gram marihuany. Kobieta zapewniała, że narkotyk nie jest jej własnością, ale nie chciała zdradzić, do kogo należy. Prokuratura ustaliła, że marihuana była własnością syna kobiety. O sprawie pisze Gazeta.pl.
Co ciekawe policjanci trafili do mieszkania Ewy K. właśnie dlatego, że szukali jej syna - Piotra - podejrzanego o handel narkotykami. Podczas przeszukania mieszkania znaleźli marihuanę m.in. w damskiej kurtce. Wcześniej Ewa K. nie chciała ich wpuścić do mieszkania. - Uznaliśmy, że Ewa K. próbowała ukryć narkotyki - w ten sposób prok. Wojciech Sołdaczuk uzasadnia wniosek o areszt dla starszej kobiety.
arb, Gazeta.pl
arb, Gazeta.pl