9-latka przeszła ponad 1,5 kilometra przez pustkowia, by sprowadzić pomoc dla ojca. Samochód, którym jechała wielokrotnie dachował - wrak zatrzymał się w kanionie. Dziewczynce udało się uratować z wypadku i wyczołgać z rozbitego pojazdu - podaje foxnews.com.
Teren, w którym poruszała się dziewczynka jest stromy. Grasują tam także kojoty. 9-latka najpierw dotarła do prywatnej posesji. Niestety nikt nie otworzył jej drzwi. Wtedy postanowiła iść dalej. Pomoc znalazła dopiero na stacji kolejowej. Tam pomógł jej maszynista jednego z pociągów.
Po tym jak do samochodu dotarła pomoc okazało się, że ojciec 9-latki już nie żył.
Dziewczynkę przetransportowano do szpitala dziecięcego w Los Angeles. Była lekko ranna.
ja, foxnews.com
Po tym jak do samochodu dotarła pomoc okazało się, że ojciec 9-latki już nie żył.
Dziewczynkę przetransportowano do szpitala dziecięcego w Los Angeles. Była lekko ranna.
ja, foxnews.com