Tymczasem efekt cieplarniany oznacza więcej anomalii pogodowych, takich jak przykładowo mrozy w kwietniu. Do tego dochodzi wpływ cieplejszej atmosfery na wodę zwiększający parowanie, które z kolei przekłada się na większą wilgotność atmosfery. To oznacza więcej opadów, deszczu i śniegu.
Stefanowicz wyjaśnia, że często mylimy klimat z pogodą.
- Pogoda jest tym, co widzimy za oknem, w danym miejscu i chwili – tłumaczy ekspert.
Natomiast klimat to średnia wszystkiego, co dzieje się z pogodą na danym obszarze przez wiele lat.
Koordynator zwraca również uwagę na to, że efekt cieplarniany zazwyczaj kojarzy się z ze wzrostem temperatur na całym świecie. Takie pojmowanie globalnego ocieplenia jest poważnym błędem.
- Dla nas, w Europie, najbardziej widoczna jest rosnąca liczba i siła ekstremalnych zjawisk pogodowych i anomalii na całym świecie. Bardziej gwałtowne opady powodujące powodzie i lawiny błotne, bardziej dotkliwe susze, silniejsze wiatry, rosnąca liczba trąb powietrznych i gradobić, częstsze fale upałów, częstsze i gwałtowniejsze niespodziewane spadki lub wzrosty temperatury – tłumaczy Stefanowicz.
jc, tokfm.pl