W firmie ze Śląska, której autokar uległ wypadkowi pod Antwerpią, nie przestrzegano czasu pracy kierowców. To wnioski z zakończonej przed tygodniem kontroli prowadzonej przez Inspekcję Transportu Drogowego. W wypadku, do którego doszło nad ranem zginęło w Belgii dwóch Polaków prowadzących pojazd i trzy inne osoby - podaje RMF FM.
Autokar jechał z Wołgogradu w Rosji do Paryża. W momencie zderzenia były w nim 42 osoby. Autokarem podróżowała rosyjska młodzież w wieku od 15 do 20 lat.
Do wypadku doszło około godziny 6:30 rano. Autokar musiał uderzyć w znak oznaczający zjazd z autostrady, a potem przebił się przez barierki, zjechał z nasypu i przewrócił się.
Zginęło pięć osób w tym dwóch polskich kierowców. W wypadku zostało rannych kilkanaście osób. Jedna z nich wciąż jest w stanie krytycznym.
Rzecznik ITD Alvin Gajadhur powiedział w rozmowie z RMF FM, że zaniedbania wykryte w w czasie kontroli nie są poważne. Inspekcja zwróciła m.in. uwagę na skracanie dziennych i tygodniowych odpoczynków przez kierowców. Trzem z nich wystawiono mandaty.
ja, RMF FM
Do wypadku doszło około godziny 6:30 rano. Autokar musiał uderzyć w znak oznaczający zjazd z autostrady, a potem przebił się przez barierki, zjechał z nasypu i przewrócił się.
Zginęło pięć osób w tym dwóch polskich kierowców. W wypadku zostało rannych kilkanaście osób. Jedna z nich wciąż jest w stanie krytycznym.
Rzecznik ITD Alvin Gajadhur powiedział w rozmowie z RMF FM, że zaniedbania wykryte w w czasie kontroli nie są poważne. Inspekcja zwróciła m.in. uwagę na skracanie dziennych i tygodniowych odpoczynków przez kierowców. Trzem z nich wystawiono mandaty.
ja, RMF FM