Późnym wieczorem, 19 kwietnia warszawskie niebo rozświetliły kolorowe, chińskie lampiony. Następnego dnia, papierowe resztki zaśmiecały park Praski, zoo i okolice Podzamcza. Organizatorzy nie mieli zgody na zgromadzenie publiczne czy imprezę masową.
- Do ratusza nie wpłynęło żadne zgłoszenie o organizacji tego typu imprezy. Skutki tej lekkomyślnej zabawy są opłakane. Miasto będzie musiało posprzątać, a to są duże koszty, bo część lampionów zahaczyło się o drzewa, więc będzie wymagane użycie podnośników - powiedziała Magdalena Łań z biura prasowego stołecznego ratusza. - Jeżeli akcja byłaby zgłoszona, to na organizatora spadłby obowiązek sprzątania. Będziemy starali się ustalić, kto organizował akcję i wezwać te osoby do zwrócenia kosztów sprzątania – zapowiedziała rzecznik.
Po piątkowej imprezie sprzątać musiało również stołeczne zoo. Niedźwiedzie, piżmowoły i daniele zjadały resztki lampionów, które spadły na teren wybiegów.
jc, TVN Warszawa