Wójt Dąbek chciał, aby zlikwidowaną szkołę podstawową i gimnazjum przekształcono w szkoły niepubliczne. Rodzice nie zgodzili się na zmianę placówek w niepubliczne. Obawiali się, że to nie gwarantuje ani utrzymania dotychczasowego poziomu nauczania, ani dalszego istnienia szkół. W obronie placówek osiem kobiety zaczęło głodówkę, którą przerwały po 21 dniach, gdyż uznały, że ta forma nacisku nie działa na wójta.
Spór o szkoły rozstrzygnął wojewoda zachodniopomorski, który unieważnił uchwały likwidacyjne.
– Nie dopełniono m.in. ustawowego obowiązku poinformowania o zamiarze likwidacji szkół wszystkich rodziców uczniów – wyjaśnił wojewoda Zydorowicz.
Okazało się również, że podejmując decyzje o zamknięciu szkół pominięto związki zawodowe, którym nie przedłożono do zaopiniowania uchwał likwidacyjnych.
– Nie zostały przedłożone do zaopiniowania wszystkim wymaganym przepisami związkom zawodowym. W procesie opiniowania pominięto Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" – powiedział wojewoda. - Powyższe nieprawidłowości sprawiły, że uchylenie uchwał jest konieczne i w pełni uzasadnione – dodał Zydorowicz.
Na mocy decyzji wojewody uchwała Rady Gminy Darłowo w sprawie przekazania majątku po likwidowanych szkołach została wstrzymana.
Wójta Gminy Darłowo może zaskarżyć decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w terminie 30 dni od daty doręczenia.
jc, tvn24.pl