Studenci Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie domagają się od rektora zamknięcia dla osób postronnych terenu, na którym znajdują się akademiki - podaje RMF FM."Nie chcemy się bać wychodzić z własnych mieszkań na własne podwórko! Dość mamy jak opisują nas w mediach jako największą hołotę tego miasta" - zaznaczono w piśmie do rektora. To reakcja na wydarzenia, do których doszło w nocy z 10 na 11 maja, gdy czterech studentów zostało zaatakowanych nożem.
"My, mieszkańcy Miasteczka Studenckiego AGH oraz Studenci Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, zwracamy się z prośbą o zamknięcie terenu MS AGH dla nie-studentów, uczniów i ludzi "z miasta", którzy traktują teren MS AGH, jako swój własny i bez żadnych skrupułów przyjeżdżają do nas budować złe imię mieszkańców MS AGH. (...) To nie my śmiecimy, nie my atakujemy nożami, nie my rozbijamy butelki i nie my siejemy postrach na MS AGH!" - piszą w petycji do rektora.
Rzecznik Akademii Górniczo-Hutniczej Bartosz Dembiński powiedział w rozmowie z RMF FM, że władze uczelni nie otrzymały żadnego oficjalnego pisma od studentów w tej sprawie. "Stwierdzenia zawarte w anonimowym liście są niezwykle krzywdzące. Podejmiemy wszelkie kroki, aby juwenalia nadal były wielkim świętem wszystkich studentów" - podkreślił rzecznik.
W nocy z 10 na 11 maja na terenie miasteczka studenckiego cztery osoby w wieku 20-23 lat zostały ranione nożem i trafiły do szpitali. Stan dwóch osób lekarze określili jako bardzo ciężki. Mają rany brzucha i klatki piersiowej.
Policja podaje, że napastnikami byli pijani mężczyźni. Nie są oni studentami.
ja, RMF FM
Rzecznik Akademii Górniczo-Hutniczej Bartosz Dembiński powiedział w rozmowie z RMF FM, że władze uczelni nie otrzymały żadnego oficjalnego pisma od studentów w tej sprawie. "Stwierdzenia zawarte w anonimowym liście są niezwykle krzywdzące. Podejmiemy wszelkie kroki, aby juwenalia nadal były wielkim świętem wszystkich studentów" - podkreślił rzecznik.
W nocy z 10 na 11 maja na terenie miasteczka studenckiego cztery osoby w wieku 20-23 lat zostały ranione nożem i trafiły do szpitali. Stan dwóch osób lekarze określili jako bardzo ciężki. Mają rany brzucha i klatki piersiowej.
Policja podaje, że napastnikami byli pijani mężczyźni. Nie są oni studentami.
ja, RMF FM