4-latka z Legnicy trafiła do szpitala po tym, jak została przejechana przez samochód – informuje tvn24.pl.
Do zdarzenia doszło niedaleko jednego z osiedlowych placów zabaw. Dziewczynka ma niewielką odmę, stłuczone płuca oraz złamany obojczyk. Lekarze twierdza, że dziecko jest w dobrym stanie. Do domu zostanie wypisana za kilka dni, ale jej matka będzie musiała się tłumaczyć, dlaczego do szpitala przyjechała pod wpływem alkoholu. Policja twierdzi, że kobieta miała ponad promil w organizmie. Musi tez wyjaśnić, dlaczego kazała kierowcy odjechać i nie zgłosiła wypadku funkcjonariuszom.
Z kobietą rozmawiali dziennikarze TVN24.pl. Stwierdziła, że była pod wpływem alkoholu, ale wypiła „tylko dwa piwa”. - Wzięłam ją na ręce od razu, ludzie się zbiegli, zaczęli dzwonić po policję, po karetkę. Zaraz była karetka, ja wzięłam ją i pojechałam – relacjonowała wypadek. Stwierdziła, że kierowca, zamiast się zatrzymać, przejechał po dziewczynce. Tłumaczył, że oślepiło go słońce.
Eb, tvn24.pl
Z kobietą rozmawiali dziennikarze TVN24.pl. Stwierdziła, że była pod wpływem alkoholu, ale wypiła „tylko dwa piwa”. - Wzięłam ją na ręce od razu, ludzie się zbiegli, zaczęli dzwonić po policję, po karetkę. Zaraz była karetka, ja wzięłam ją i pojechałam – relacjonowała wypadek. Stwierdziła, że kierowca, zamiast się zatrzymać, przejechał po dziewczynce. Tłumaczył, że oślepiło go słońce.
Eb, tvn24.pl