Mieszkanka Warszawy miała w swoim mieszkaniu prowadzić nielegalne schronisko dla kotów. W lokalu mogło się znajdować nawet 80 zwierząt. Część z nich zdechła z powodu chorób i złych warunków sanitarnych. Prokuratura bada czy nie znęcała się ona nad zwierzętami - podaje TVP Info.
Postępowanie wszczęto 15 maja. Zawiadomienie do prokuratury złożył inspektor Straży dla Zwierząt.
Zwierzęta miały być przetrzymywane w jednym z mieszkań przy ul. Sarmackiej w Wilanowie.
- W sprawie przesłuchano w charakterze świadka Krzysztofa K., który pracował jako wolontariusz u Iwony D. Mężczyzna potwierdził, że w mieszkaniu przetrzymywano wiele zwierząt, większość z nich było chorych. Właścicielka lokalu urządziła w łazience separatkę, ale z powodu braku higieny, kolejne koty się zarażały. Z jego relacji wynikało, że część zwierząt zdechła - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej prok. Dariusz Ślepokura.
ja, TVP Info
Zwierzęta miały być przetrzymywane w jednym z mieszkań przy ul. Sarmackiej w Wilanowie.
- W sprawie przesłuchano w charakterze świadka Krzysztofa K., który pracował jako wolontariusz u Iwony D. Mężczyzna potwierdził, że w mieszkaniu przetrzymywano wiele zwierząt, większość z nich było chorych. Właścicielka lokalu urządziła w łazience separatkę, ale z powodu braku higieny, kolejne koty się zarażały. Z jego relacji wynikało, że część zwierząt zdechła - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej prok. Dariusz Ślepokura.
ja, TVP Info