- Masz dość głosowania na szczury? Głosuj na kota! – to hasło kampanii kota Morrisa. Zwolennicy tego kandydata twierdzą, że utrzymanie zwierzaka jest znacznie mniej kosztowne niż obecnych władz, a będzie robił dokładnie to, co one - czyli nic.
Strona Morrisa na Facebooku - Candigato Morris - ma obecnie 130 tysięcy lajków. Znacznie więcej niż jego kontrkandydaci.
Morris ma fanów na całym świecie, którzy zamieszczają hasła wyborcze, rysunki, filmy i wyrazy poparcia.
- Morris stał się wyrazem buntu ludzi, którzy są rozczarowani systemem politycznym i tym, że władza ich nie reprezentuje - powiedział Sergio Chamorro, właściciel kandydata na burmistrza.
Morris ma tak wielu fanów, że Chamorro, i niewielka grupka ochotników, którzy od początku czerwca prowadzili kampanię wyborczą kota stracili nad nią kontrolę.
Koci kandydat stał się inspiracją dla innych miast. W Ciudad Juarez w wyborach startuje osioł, w Oaxaca pies, a w Tepic - kurczak.
jc, rp.pl