Kostarykańscy parlamentarzyści przypadkowo zagłosowali za legalizacją małżeństw homoseksualnych w swoim kraju. Konserwatyści twierdzą, że zostali oszukani - donosi "The Huffington Post".
Parlamentarzyści z Kostaryki głosowali nad ustawą dot. małżeństw jednopłciowych. Ustawa w swojej pierwotnej wersji nie pozwalała obywatelom tej samej płci zawierać małżeństw. Treść ustawy ulegała jednak w czasie prac nad nią zmianom. Ostatecznie lewicowy parlamentarzysta José María Villalta umieścił w niej przepis legalizujący małżeństwa jednopłciowe. Jak sam twierdzi, nie usłyszał od innych parlamentarzystów głosu sprzeciwu.
Konserwatywni politycy najwyraźniej nie zapoznali się ze zmianami w ustawie i zagłosowali za jej przyjęciem. Jeśli prezydent Kostaryki jej nie zawetuje, państwo to dołączy do pięciu innych krajów Ameryki Południowej (Argentyna, Urugwaj, Brazylia, Kolumbia i Ekwador), które pozwalają obywatelom tej samej płci zawierać związki partnerskie lub małżeństwa - pisze "The Huffington Post".
sjk, "The Huffington Post"
Konserwatywni politycy najwyraźniej nie zapoznali się ze zmianami w ustawie i zagłosowali za jej przyjęciem. Jeśli prezydent Kostaryki jej nie zawetuje, państwo to dołączy do pięciu innych krajów Ameryki Południowej (Argentyna, Urugwaj, Brazylia, Kolumbia i Ekwador), które pozwalają obywatelom tej samej płci zawierać związki partnerskie lub małżeństwa - pisze "The Huffington Post".
sjk, "The Huffington Post"