Ponad promil alkoholu we krwi miał dróżnik na jednym z przejazdów kolejowych w Ścinawie. Mężczyzna został skontrolowany przez policję, po tym jak kierowca poinformował, że na przejeździe otwarty był szlaban, mimo zbliżającego się pociągu. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".
Po przyjeździe policji dróżnik tłumaczył, że szlaban musiały otworzyć "jakieś dzieci bez jego wiedzy". Policjanci zatrzymali mężczyznę i zabezpieczyli przejazd. Obecnie policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. 59-latek może usłyszeć zarzuty spowodowania groźby katastrofy w ruchu drogowym za co grozi do 12 lat więzienia.
arb, "Gazeta Wyborcza"
arb, "Gazeta Wyborcza"