- Zaczęliśmy schodzić. Ja pierwszy. Artur szedł za mną. W pewnym momencie, z niewiadomych przyczyn, zauważyłem, że Artur nie schodzi, tylko po prostu spada. Spadł około 500 metrów do podstawy ściany - mówił w rozmowie z "Faktami" TVN Marcin Kaczkan, uczestnik wyprawy na Gaszerbrum.
Kaczkan powiedział, że zbiegł za swoim towarzyszem w dół. - Niestety nie żył - dodał himalaista.
Artur Hajzer i Marcin Kaczkan chcieli zdobyć Gaszerbrum I (8068 m) oraz Gaszerbrum II (8035 m).
ja, TVN24
Artur Hajzer i Marcin Kaczkan chcieli zdobyć Gaszerbrum I (8068 m) oraz Gaszerbrum II (8035 m).
ja, TVN24