W Wielkiej Brytanii w miejscowości Guildford w hrabstwie Surrey doszło do pożaru domu, w którym poważne obrażenia odniósł 92-letni polski weteran wojenny. Jak się okazało poparzenia były śmiertelny. Fryderyk K. zmarł po kilku dniach w szpitalu. Policja nie wyklucza podpalenia.
Do tragicznego pożaru doszło w miniony weekend, a wezwani na miejsce strażacy wyciągnęli Fryderyka K. z płonącego budynku.
Policjanci podejrzewają, że powodem pożaru było podpalenie. W związku z tą sprawą aresztowano 4 osoby - trzech mężczyzn w wieku 19, 20 i 25 lat, a także 37-letnią kobietę. Funkcjonariusze nie wykluczają, że osoby te usłyszą zarzut morderstwa.
Sąsiedzi zeznali, że polski weteran wojenny "bał się" młodych ludzi, z którymi dzielił segment. Miał się także m.in. skarżyć na ich "bezczelne zachowanie".
londynek.net, ml
Policjanci podejrzewają, że powodem pożaru było podpalenie. W związku z tą sprawą aresztowano 4 osoby - trzech mężczyzn w wieku 19, 20 i 25 lat, a także 37-letnią kobietę. Funkcjonariusze nie wykluczają, że osoby te usłyszą zarzut morderstwa.
Sąsiedzi zeznali, że polski weteran wojenny "bał się" młodych ludzi, z którymi dzielił segment. Miał się także m.in. skarżyć na ich "bezczelne zachowanie".
londynek.net, ml