- Sam film przedstawiający wykroczenie drogowe i umieszczony w internecie jest bezużyteczny - mówi dziennikarzom TVN24 policja. Jedynie zgłoszenie wykroczenia może doprowadzić do ukarania pirata drogowego.
- Sam film jest bezużyteczny, ponieważ nie wiemy, gdzie i kiedy był nakręcony. Po tablicach rejestracyjnych łatwo dotrzeć do właściciela auta, ale to nie wystarczy by udowodnić mu wykroczenie - mówi Piotr Jakubczyk z wydziału ruchu drogowego komendy stołecznej policji. - Abyśmy mogli kogoś ukarać potrzebne jest zgłoszenie. To oznacza wizytę w komisariacie - tłumaczy na antenie TVN24.
Policja podkreśla jednak, że coraz częściej kierowcy osobiście dostarczają policji nagrane przez siebie filmy, przyczyniając się tym samym do ukarania pirata drogowego.
sjk, TVN24
Policja podkreśla jednak, że coraz częściej kierowcy osobiście dostarczają policji nagrane przez siebie filmy, przyczyniając się tym samym do ukarania pirata drogowego.
sjk, TVN24