NASA donosi, że w ciągu najbliższych miesięcy dojdzie do zamiany biegunów magnetycznych Słońca - południowy stanie się północnym, północny południowym. Czy to zwiastun kataklizmu? - pisze "Gazeta Wyborcza".
Nic z tych rzeczy. Naukowcy... odetchnęli z ulgą. Zamiana biegunów magnetycznych Słońca oznacza powrót gwiazdy do jej naturalnego cyklu. Oznacza to, że doniesienia z ostatnich lat o nietypowej aktywności Słońca pójdą w niepamięć. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", prognozowano m.in. że 11-letni cykl Słońca może zniknąć. Stało się tak np. w drugiej połowie XVII wieku. Okres ten nie bez przyczyny nazywa się małą epoką lodowcową - zanik cyklu słonecznego schłodził naszą planetę.
Skutkiem odwrócenia się biegunów Słońca będzie dla Ziemi tymczasowy zanik bariery ochronnej naszej planety, jaką jest pole magnetyczne, które ulegnie osłabieniu. - Efekty zamiany biegunów odczuje cały Układ Słoneczny. Wygląda na to, że dzieli nas od niej nie więcej niż 3-4 miesiące - mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Todd Hoeksema, dyrektor Słonecznego Obserwatorium Uniwersytetu Stanforda. Naukowcy uspokajają jednak, że nic nam grozi.
sjk, "Gazeta Wyborcza", NASA.gov
Skutkiem odwrócenia się biegunów Słońca będzie dla Ziemi tymczasowy zanik bariery ochronnej naszej planety, jaką jest pole magnetyczne, które ulegnie osłabieniu. - Efekty zamiany biegunów odczuje cały Układ Słoneczny. Wygląda na to, że dzieli nas od niej nie więcej niż 3-4 miesiące - mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Todd Hoeksema, dyrektor Słonecznego Obserwatorium Uniwersytetu Stanforda. Naukowcy uspokajają jednak, że nic nam grozi.
sjk, "Gazeta Wyborcza", NASA.gov