Terapeutka zajmująca się dzieckiem cierpiącym na autyzm biła swojego podopiecznego książką po głowie, szarpała je i zmuszała siłą do współpracy. Zachowanie terapeutki nagrali rodzice dziecka - informuje portal trojmiasto.pl.
Kobieta pracowała z chorym na autyzm dzieckiem przez cztery godziny dziennie, od poniedziałku do piątku. Rodzice szybko zauważyli, że dzieje się coś niedobrego - chłopiec "płakał nienaturalnie", a po zajęciach "wpadał w złość", "bił się po twarzy" i "budził w nocy z płaczem". - Przestał ufać ludziom, nawet drugiej terapeutce, choć przez trzy miesiące widać było widoczną poprawę w jego zachowaniu. Zrozumieliśmy, że musimy zareagować - mówi ojciec chłopca. Rodzice zdecydowali się więc zamontować kamerę w pokoju, w którym odbywały się zajęcia chłopca z terapeutką.
To co zobaczyli na nagraniu rodzice było szokujące - terapeutka biła dziecko książką po głowie, krzyczała na nie, szarpała je. Gdy rodzice pokazali jej nagranie tłumaczyła się... zmęczeniem.
Terapeutka pracowała w poradni dla osób z autyzmem od 16 lat. Po ujawnieniu nagrań poradnia rozwiązała z nią umowę o pracę.
arb, TVN24
To co zobaczyli na nagraniu rodzice było szokujące - terapeutka biła dziecko książką po głowie, krzyczała na nie, szarpała je. Gdy rodzice pokazali jej nagranie tłumaczyła się... zmęczeniem.
Terapeutka pracowała w poradni dla osób z autyzmem od 16 lat. Po ujawnieniu nagrań poradnia rozwiązała z nią umowę o pracę.
arb, TVN24