- Już wiemy na sto procent, że po 2015 roku będziemy mieli deficyt energii elektrycznej – zaalarmował prof. Krzysztof Żmijewski podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju. Zabraknie – jak szacują różni eksperci – od tysiąca do czterech tysięcy megawatów. Będą przerwy w dostawach prądu?
- W skrajnej sytuacji tak. W godzinach szczytu, czyli na przykład zimą w porze wieczornej – mówi profesor Politechniki Warszawskiej i sekretarz generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej, który wziął udział w panelu „Innowacje w oświetleniu. Rewolucja LED – nowy wymiar energooszczędności”. – Przerwy mogą być wymuszone, ale także dobrowolne, bo ktoś może sam rezygnować z energii, jeśli będzie za droga. A w sytuacji deficytu w godzinach szczytu energia będzie droga – dodaje.
Jego zdaniem całkowicie zlikwidować tego deficytu się nie da, można go tylko zminimalizować. Zapotrzebowanie na moc może jeszcze zwiększyć rozwój gospodarczy. – Elektrownia atomowa, jeśli powstanie, to będzie dopiero w połowie 2020 roku. A ja mówię o deficycie już w 2016 r. Do tego czasu moglibyśmy się postarać poprawić efektywność energetyczną, gdzie można – stwierdza prof. Żmijewski. – Jest wiele dziedzin, gdzie energia jest marnowana. Można doświetlić wiele gmin w sposób niskoemisyjny. Windy u nas jeżdżą puste, ale oświetlone. Warto zbudować system energii przydomowej, przywarsztatowej, przyzagrodowej: panele fotowoltaiczne, ciche miniwiatraki, na wsi mikroelektrownie biogazowe, gdzie paliwem jest nawóz i odpadki – wylicza.
Prognozy profesora łagodził wicepremier Janusz Piechociński (PSLU, który podczas Forum stwierdził, że państwa Unii Europejskiej powinny obniżyć cenę energii elektrycznej aż o 20 proc. do 2020 roku. - Jeśli nie uda się tego zrobić poprzez nowe surowce, technologie, to zróbmy to przez ogólnoeuropejskie porozumienie w zakresie okładania energii elektrycznej akcyzą, czy VAT-em – mówił Piechociński, oczekując obniżenia tych podatków. - Nakładanie na energię bardzo wysokich podatków może spowodować utratę przewagi konkurencyjnej z resztą świata - dodał. Na razie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosły w UE średnio o 6,6 proc. w zeszłym roku (między drugą połową 2011 i 2012) – podał Eurostat, biuro statystyczne UE. Rok wcześniej wzrosły o 6,3 proc. Ceny gazu wzrosły średnio w UE o 10,3 proc. między drugą połową 2011 a 2012 roku, wcześniej o 12,6 proc. (2010/2011). W Polsce ceny te rosną jeszcze szybciej: prądu o 8,9 proc. (2011/2012), zaś gazu o 10,7 proc. Średnia cena 100 kWh energii elektrycznej wynosiła w UE w drugiej połowie 2012 r. 19,7 euro. W Polsce 63 zł, czyli 15,3 euro. W innych krajach: Dania - 30 euro, Cypr - 29, w Niemcy – 27, Włochy, Irlandia i Hiszpania - 23, Belgia - 22, Litwa - 12,7, Estonia - 11,2, Rumunia - 10,8, Bułgaria - 9,6 euro.
Jego zdaniem całkowicie zlikwidować tego deficytu się nie da, można go tylko zminimalizować. Zapotrzebowanie na moc może jeszcze zwiększyć rozwój gospodarczy. – Elektrownia atomowa, jeśli powstanie, to będzie dopiero w połowie 2020 roku. A ja mówię o deficycie już w 2016 r. Do tego czasu moglibyśmy się postarać poprawić efektywność energetyczną, gdzie można – stwierdza prof. Żmijewski. – Jest wiele dziedzin, gdzie energia jest marnowana. Można doświetlić wiele gmin w sposób niskoemisyjny. Windy u nas jeżdżą puste, ale oświetlone. Warto zbudować system energii przydomowej, przywarsztatowej, przyzagrodowej: panele fotowoltaiczne, ciche miniwiatraki, na wsi mikroelektrownie biogazowe, gdzie paliwem jest nawóz i odpadki – wylicza.
Prognozy profesora łagodził wicepremier Janusz Piechociński (PSLU, który podczas Forum stwierdził, że państwa Unii Europejskiej powinny obniżyć cenę energii elektrycznej aż o 20 proc. do 2020 roku. - Jeśli nie uda się tego zrobić poprzez nowe surowce, technologie, to zróbmy to przez ogólnoeuropejskie porozumienie w zakresie okładania energii elektrycznej akcyzą, czy VAT-em – mówił Piechociński, oczekując obniżenia tych podatków. - Nakładanie na energię bardzo wysokich podatków może spowodować utratę przewagi konkurencyjnej z resztą świata - dodał. Na razie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosły w UE średnio o 6,6 proc. w zeszłym roku (między drugą połową 2011 i 2012) – podał Eurostat, biuro statystyczne UE. Rok wcześniej wzrosły o 6,3 proc. Ceny gazu wzrosły średnio w UE o 10,3 proc. między drugą połową 2011 a 2012 roku, wcześniej o 12,6 proc. (2010/2011). W Polsce ceny te rosną jeszcze szybciej: prądu o 8,9 proc. (2011/2012), zaś gazu o 10,7 proc. Średnia cena 100 kWh energii elektrycznej wynosiła w UE w drugiej połowie 2012 r. 19,7 euro. W Polsce 63 zł, czyli 15,3 euro. W innych krajach: Dania - 30 euro, Cypr - 29, w Niemcy – 27, Włochy, Irlandia i Hiszpania - 23, Belgia - 22, Litwa - 12,7, Estonia - 11,2, Rumunia - 10,8, Bułgaria - 9,6 euro.