Wiedzie po płaskim terenie, a kręta jest jak górska droga. To nowo budowana ścieżka rowerowa w Bydgoszczy, która śmiało może pretendować do najbardziej absurdalnej w Polsce.
Ścieżki rowerowej nie broni nawet urzędnik odpowiedzialny za nadzór nad tą budową wiceprezydent miasta Łukasz Niedźwiecki. Jak tłumaczy, gdy pokazywano mu plany budowy, tłumaczono, że serpentyny są konieczne ze względu na nachylenie terenu. Sęk w tym, że wzniesień na trasie ścieżki jak na lekarstwo. Mimo to wije się ona wokół filarów wiaduktu.
sjk, TVN24/x-news
sjk, TVN24/x-news