Mieszkaniec Rzeszowa rzucił się z siekierą na windykatora, który chciał odebrać część długu jego partnerki - donosi "Rzeczpospolita".
Mężczyzna usłyszał kilka zarzutów, w tym zarzut usiłowania zabójstwa. Do zdarzenia doszło w rzeszowskiej Baranówce. Windykator przyjechał do klientki firmy udzielającej krótkoterminowych pożyczek. Nie zastał jednak kobiety w domu. Telefonicznie umówił się z nią na spotkanie. Kilka minut później, siedząc w samochodzie zauważył dłużniczkę firmy. Wówczas do samochodu podbiegł 59-letni Janusz P., życiowy partner kobiety. Mężczyzna trzymał w ręku siekierą, którą próbował zadać windykatorowi cios i dostać się do jego samochodu.
- Podczas ataku mężczyzna cały czas groził, że zabije windykatora - mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik podkarpackiej policji. Windykator odrzucił napastnika, którego chwilę później obezwładnili funkcjonariusze policji. 59-latek miał w organizmie ok. 1,5 promila alkoholu.
Rata pożyczki, którą chciał odebrać windykator wynosiła 440 zł.
sjk, "Rzeczpospolita"
- Podczas ataku mężczyzna cały czas groził, że zabije windykatora - mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik podkarpackiej policji. Windykator odrzucił napastnika, którego chwilę później obezwładnili funkcjonariusze policji. 59-latek miał w organizmie ok. 1,5 promila alkoholu.
Rata pożyczki, którą chciał odebrać windykator wynosiła 440 zł.
sjk, "Rzeczpospolita"