Mieszkańcy Krakowa od lat narzekają na brak miejsc do zaparkowania swoich samochodów, dlatego mieszkańcy kolejnych dzielnic występują o wprowadzenie stref ograniczonego parkowania.
"Dziennik Polski" ostrzega, że jeśli wnioski mieszkańców zostaną przyjęte, setki samochodów zablokują kolejne dzielnice miasta. Mieszkańcy wolą mieszkać w strefie, gdzie za parkowanie trzeba płacić, ponieważ wtedy mniej przyjezdnych blokuje im miejsca parkingowe. Gazeta pisze, że od lutego przyszłego roku w Krakowie trzeba będzie płacić za parkowanie na terenie o około połowę większym niż obecnie. Do strefy płatnego postoju zostaną włączone obszary Starego Podgórza oraz części Grzegórzek, Zwierzyńca i Krowodrzy.
"Samo rozszerzanie strefy niczego nie załatwia. Chyba nie chodzi o to, aby ludzie, w tym turyści, przestali pojawiać się w centrum. Przecież nie wszyscy jeżdżą na rowerach i chodzą na piechotę" - mówi w rozmowie z dziennikiem Stanisław Albricht, tworzący projekty transportowe dla Krakowa.
Dziennik Polski
"Samo rozszerzanie strefy niczego nie załatwia. Chyba nie chodzi o to, aby ludzie, w tym turyści, przestali pojawiać się w centrum. Przecież nie wszyscy jeżdżą na rowerach i chodzą na piechotę" - mówi w rozmowie z dziennikiem Stanisław Albricht, tworzący projekty transportowe dla Krakowa.
Dziennik Polski