Czteroletnia dziewczynka, która w ciężkim stanie po zatruciu grzybami trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka nadal jest w śpiączce farmakologicznej i oczekuje na przeszczep. Dodatkowo, pogłębia się u niej obrzęk mózgu.
Lekarze wykluczyli możliwość przeprowadzenia przeszczepu rodzinnego ze względu na to, że pozostali członkowie jej rodziny również spożywali grzyby i odczuwają dolegliwości. Do warszawskiego CZD zgłaszają się ochotnicy, którzy chcą być dawcami organu dla czterolatki. Lekarze dziękują ludziom za dobre chęci, ale zwracają uwagę, że polskie prawo wyklucza możliwość dobrowolnego przeszczepu od osób spoza rodziny. - Jedynym wyjściem jest przeszczep od dawcy ze zwłok - stwierdziła dr Małgorzata Manowska, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centrum Zdrowia Dziecka.
Czterolatka trafiła w poniedziałek do szpitala w Oleśnie (woj. opolskie) z powodu zatrucia grzybami. W czwartek przewieziono ją do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
eb, tvn24/x-news
Czterolatka trafiła w poniedziałek do szpitala w Oleśnie (woj. opolskie) z powodu zatrucia grzybami. W czwartek przewieziono ją do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
eb, tvn24/x-news