Zdaniem Terry'ego Phippsa, dyrektora systemu elektronicznego przetwarzania danych Benettona, ma to być ogromne ułatwienie dla sprzedawców; dzięki temu systemowi będą mogli bardzo szybko skontrolować stan zapasów i podjąć odpowiednie decyzje. Może się to nawet odbywać automatycznie, bez udziału człowieka.
Nowe metki - jak zapewnia Karsten Ottenberg, wiceprezes Philipsa - będą niezauważalne na ubraniach. Będą przechowywać informacje na temat kroju, rozmiaru i koloru garderoby, oraz drogi przebytej od producenta do sklepów.
Mikrochip Philipsa to układ wielkości ziarenka ryżu, wyposażony w antenę, która umożliwia komunikację ze skanerem w odległości do jednego metra. Jeśli zostanie on rozpoznany przez sklepowy skaner, ubranie, do którego został przymocowany, zostanie automatycznie dodane do spisu towarów w sklepie.
Podobne system wprowadzają także m.in. Procter & Gamble, Wal-Mart i sieć supermarketów Tesco. Można sądzić, że w ich ślady pójdą także inni producenci i sprzedawcy. Oprócz szybkiego wglądu w stan magazynów, nowy system metkowania zapewnia także ochronę przed złodziejami, a nawet zabezpiecza przed możliwością podrabiania ubrań. Na taką ochronę swoich strojów zdecydowała się już firma Prada, producent ekskluzywnej garderoby.
System nie został jednak entuzjastycznie przyjęty przez organizacje konsumenckie. Obawiają się one, że radiowe oznaczanie ubrań może stać się okazją do niekontrolowanego monitorowania klientów.
em, 4D.pl