Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o wywołanie wczoraj w Warszawie 4 fałszywych alarmów bombowych. 50-letni Sławomir R. dzwonił z telefonu komórkowego między innymi do sądów i warszawskiego metra z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym. Już po kilku godzinach od pierwszego alarmu mężczyzna został zatrzymany.
26 września tuż przed 13.00 do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście zatelefonował anonimowy rozmówca i poinformował o podłożonym w budynku ładunku wybuchowym, po czym rozłączył się. W sumie w różnych odstępach czasu mężczyzna zatelefonował tam 3 razy, zawsze z tym samym krótkim komunikatem. Kolejny telefon informujący o podłożonym ładunku wybuchowym usłyszeli pracownicy Sądu Okręgowego przy ulicy Chopina. Z tą samą informacją mężczyzna zatelefonował także do warszawskiego metra, paraliżując tym samym na pewien czas ruch pociągów. 50-latek zaalarmował również policjantów jednej z komend powiatowych twierdząc, że ładunek wybuchowy znajduje się także w Pałacu Prezydenckim.
Jak w każdej tego typu sytuacji niezbędne było dokładne sprawdzenie pirotechniczne przez policjantów miejsc, w których miały znajdować się ładunki wybuchowe, a co za tym idzie, ze względów bezpieczeństwa, również ewakuacja na ten czas przebywających tam osób.
Wielu policjantów różnych rodzajów służb ze Śródmieścia i Komendy Stołecznej Policji od pierwszych chwil po alarmującym telefonie zaangażowanych zostało w poszukiwania mężczyzny podejrzanego o popełnienie tego przestępstwa. Dzięki zaawansowanej technice operacyjnej oraz dokładnej analizie zgromadzonych informacji już zaledwie po kilku godzinach od pierwszego niepokojącego telefonu policjanci „namierzyli” mężczyznę.
Wszystkie niezbędne informacje trafiły do policjantów z Wyszkowa, którzy na ich podstawie zatrzymali zaskoczonego takim obrotem sprawy 50-letniego Sławomira R. Mężczyzna był pijany, miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Prawdopodobnie usłyszy zarzut z art. 244 a kk, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
ja, policja.waw.pl
Jak w każdej tego typu sytuacji niezbędne było dokładne sprawdzenie pirotechniczne przez policjantów miejsc, w których miały znajdować się ładunki wybuchowe, a co za tym idzie, ze względów bezpieczeństwa, również ewakuacja na ten czas przebywających tam osób.
Wielu policjantów różnych rodzajów służb ze Śródmieścia i Komendy Stołecznej Policji od pierwszych chwil po alarmującym telefonie zaangażowanych zostało w poszukiwania mężczyzny podejrzanego o popełnienie tego przestępstwa. Dzięki zaawansowanej technice operacyjnej oraz dokładnej analizie zgromadzonych informacji już zaledwie po kilku godzinach od pierwszego niepokojącego telefonu policjanci „namierzyli” mężczyznę.
Wszystkie niezbędne informacje trafiły do policjantów z Wyszkowa, którzy na ich podstawie zatrzymali zaskoczonego takim obrotem sprawy 50-letniego Sławomira R. Mężczyzna był pijany, miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Prawdopodobnie usłyszy zarzut z art. 244 a kk, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
ja, policja.waw.pl