Meduzy - podobnie jak ludzie - orientacje w przestrzeni zachowują dzięki kryształkom siarczanu wapnia. NASA w swoich badaniach wykorzystała więc parzydełkowce, aby dowiedzieć się jakie problemy czekają kolonizatorów innych planet – informuje tvn24.pl.
Pierwsze meduzy zostały wysłane w kosmos już na początku lat 90-tych. Poleciały one razem z pasażerami promu Columbia. NASA chciało ocenić, jak podróż i pobyt wpłynie na ich rozwój.
Po przylocie na Ziemię okazało się jednak, że meduzy słabo radziły sobie z grawitacją. Miały problem z pływaniem po powrocie w naturalnych wodach na których działała siła grawitacji. Wyglądało to tak jakby miały zawroty głowy. Tymi faktami niepocieszeni są zwolennicy kolonizacji obcych światów.
U ludzi receptorem grawitacji oprócz otolitów, są - bardzo podobne jak do meduz - kryształki wapnia. To otolity poruszają wrażliwymi komórkami rzęsatymi, dzięki czemu ludzki mózg otrzymuje informację o tym, w jaki sposób działa grawitacja.
Wniosek badań jest jednoznaczny. Jeżeli meduzy miały problemy z odczytaniem komunikatu w jaki sposób działa grawitacja, to prawdopodobne jest, że ludzkie dzieci urodzone w kosmosie też zmagałyby się za takim problemem.
dż, tvn24.pl
Po przylocie na Ziemię okazało się jednak, że meduzy słabo radziły sobie z grawitacją. Miały problem z pływaniem po powrocie w naturalnych wodach na których działała siła grawitacji. Wyglądało to tak jakby miały zawroty głowy. Tymi faktami niepocieszeni są zwolennicy kolonizacji obcych światów.
U ludzi receptorem grawitacji oprócz otolitów, są - bardzo podobne jak do meduz - kryształki wapnia. To otolity poruszają wrażliwymi komórkami rzęsatymi, dzięki czemu ludzki mózg otrzymuje informację o tym, w jaki sposób działa grawitacja.
Wniosek badań jest jednoznaczny. Jeżeli meduzy miały problemy z odczytaniem komunikatu w jaki sposób działa grawitacja, to prawdopodobne jest, że ludzkie dzieci urodzone w kosmosie też zmagałyby się za takim problemem.
dż, tvn24.pl